Niektórzy ludzie są serdeczni, szczerzy i prostolinijni. Dla innych to zwykła naiwność i narażanie się na problemy. Z tymi pierwszymi można szybko przejść do działania, a z drugimi nie obejdzie się bez długiej umowy i negocjacji. Obydwa podejścia mają swoje plusy i minusy. Chodzi o to, że jedni myślą, że wszyscy są szczerzy, a drudzy myślą, że wszyscy próbują coś ugrać dla siebie.
Już masz ochotę kogoś ocenić? Zanim to zrobisz, pomyśl: czy na sali sądowej albo w trakcie śledztwa wiara w dobre intencje przyniesie dobry efekt? Raczej nie. A czy do każdej prostej sprawy trzeba podchodzić jak do sprzedaży udziałów w firmie? Też nie, bo to strata czasu. Wszystko zależy od sytuacji – od tego, kto jaki jest. Spotkanie dwóch tak skrajnie różnych ludzi, jak ci opisani na początku, to gotowy przepis na katastrofę, a w najlepszym wypadku na frustrację.
Dlatego warto wiedzieć, kto jaki jest, jak z nim rozmawiać i czego się spodziewać. Dobra komunikacja jest możliwa w każdym zespole, tylko czasami brakuje Empatyzera.