Zamawiasz coś u dostawcy, skrupulatnie określasz wymagania, dopytujesz, czy zostanie wykonane zgodnie ze specyfikacją, dowiezione na czas – i jesteś zachwycony! Cały czas słyszysz, że wszystko będzie oczywiście dowiezione i zrobione. Tak, tak i jeszcze raz tak.
Tymczasem w połowie projektu okazuje się, że jest wykonane może w 5%, a reszta to swobodna interpretacja tego, co mogłoby być. Jak mogło do tego dojść? Całkiem zwyczajnie. „Tak” oznacza w niektórych kulturach tylko „słyszę cię, ale to nie znaczy, że się zgadzam”. Nie powiem wprost, że nie dowiozę tematu, bo byłoby to krępujące dla mnie i dla ciebie. Lepiej, żebyś usłyszał moje nieme „nie” i sam sprawdził, czy jestem w stanie to zrobić. Jeżeli tego nie zrobiłeś, a się zdecydowałeś – oto przykre dla wszystkich konsekwencje.
Kod kulturowy, zaszyty głęboko w naszym systemie, może być bardzo mylący. Porady są kluczowe.