Bezpieczeństwo psychiczne. Dla wielu brzmi to trochę jak z poradnika dla rodziców dwulatka, a nie z badań nad skutecznością na polu bitwy, jakim jest współczesny biznes.
A może chodzi o to, że biznes nie jest polem bitwy? Że w pracy nie walczymy o przetrwanie? Że praca powinna nas rozwijać, energetyzować, dawać środki na osiąganie celów poza nią? Kwestia spojrzenia. Trzeba jednak pamiętać, że w bitwie o umysły to ta druga perspektywa staje się coraz bardziej powszechna. Bezpieczeństwo psychiczne zwiększa wkład indywidualny i wydajność zespołu. Zespół staje się miejscem, w którym chętniej podejmuje się ryzyko, a ryzyko to szansa na sukces, źródło innowacji i kreatywności. Rodzi się chęć, a gdzie są chęci, tam i rozwiązania.
Może jednak warto inwestować w poczucie psychicznego bezpieczeństwa? Empatia jest dobrą bazą do takich działań. Być może nawet jedyną.