Wyobraź sobie, że nakarmimy AI – takie, jak już pewnie znasz z innych rozwiązań – informacją o Twojej osobowości, preferencjach kulturowych, Twojej pozycji i roli w organizacji, kulturze organizacyjnej, w której pracujesz, informacjami o osobach, z którymi pracujesz, ich preferencjach i charakterach.
A następnie ta AI odpowiada na Twoje pytania dotyczące tego, jak masz dawać feedback, jak masz postępować w określonej sytuacji, np. wprowadzając zmianę w organizacji, albo masz do zakomunikowania trudną sytuację, albo ktoś w zespole narzeka, albo planujesz rekrutację i nie wiesz, kogo powinniście zatrudnić, albo… jak wygląda świat z perspektywy innej osoby z Twojego zespołu?
Gdyby ta AI „zastanowiła się” nad Twoją sytuacją – Twoim charakterem, charakterem osób, z którymi pracujesz, Twoją rolą w organizacji i gdyby ta AI przygotowała dla Ciebie zwięzłe mikro-lekcje – takie „do kawki” – o Tobie, o tym, jaki jesteś, co Cię wyróżnia, co to znaczy, jak radzić sobie z plusami i minusami tych cech, jak radzić sobie, gdy pracujesz z osobami, które mają kompletnie inne podejście niż Ty. Gdyby ta AI robiła to przez cały rok, pilnie obserwując, czy czasami nie dołączyła nowa osoba do zespołu, albo Ty zmieniasz zespół, by dopasować lekcje i porady.
Czy to nie byłyby szkolenia z przyszłości? Szkolenia następnej generacji? Gdzie najpierw jest praktyka, konkretne problemy, pytania i konkretne, dopasowane do Ciebie rozwiązania, a dopiero potem teoria?
A teraz wyobraź sobie, że ta technologia jest wdrożona w całej firmie. Co za różnica, czy AI wspiera 1 osobę, czy 1000 osób?
A teraz zastanów się nad tym, jaką to dostarcza gigantyczną wartość biznesową. Chociażby porównując to z klasycznymi szkoleniami offline, czy nawet niby nowoczesnymi szkoleniami online?
Bez kosztów operacyjnych (bo przecież to jest duży koszt dla organizacji), bez przerw w pracy (bo przecież to jest bardzo duży koszt dla firmy), bez zapominania, tak jak to ma miejsce w przypadku klasycznych szkoleń (bo 70% wiedzy znika już po 1 miesiącu).
Pomyśl, że ten artykuł czyta ktoś z zarządu Twojej firmy. A Ty przychodzisz z rozwiązaniem poprzedniej generacji.
Wyobraź sobie to wszystko.
