— To zróbmy taki system, który będzie podpowiadał co robić, a czego nie. Znajdziemy różnice psychologiczne, napiszemy porady.
— Dla kogo to będzie? Bo dla mnie na pewno :).
— Dla B2B?
Tak mniej więcej wyglądało wymyślanie pomysłu i grupy docelowej. Jednak naście projektów z blisko 20-letniej zawodowej praktyki nie poszło na marne. Wiedzieliśmy, że z badań na grupie n=2 ostatecznych wniosków raczej się nie wyciąga. Dlatego chcieliśmy porozmawiać z kilkoma osobami, żeby zweryfikować ideę. Finalnie przerodziło się to w regularne badania i zrobiło się nie kilka osób, ale osobnych grup ludzi. Łącznie badacz przeprowadził blisko 25 pogłębionych wywiadów, trwających nierzadko ponad godzinę, a ponadto grubo ponad 30 krótkich rozmów z przeróżnymi osobami: od szefów firm, przez liderów, programistów, pracowników HR, pedagogów, nauczycieli, psychologów, po naukowców, a nawet lekarzy.
W zasadzie przy każdej okazji pytaliśmy ludzi, co o tym myślą. Na tym etapie wstrzymywaliśmy jeszcze emocje, bo przecież mogło okazać się, że ten cały nasz pomysł nie ma sensu. N=2 to nic więcej niż fantazje. Finalny raport z badania i sporych rozmiarów Excel z wynikami otworzył nam drzwi do dalszych prac. Decyzja zapadła. To ma sens. Działamy.