Wciąż jesteśmy na etapie szukania dostawcy. Drugi kandydat, również niewielka firma. Wszystko się niby zgadza. „Możemy to zrobić. To ma sens”. Wysyłamy dokumentację. „Trzeba to rozbić na mikroserwisy. AWS. Pełny agile”. Mikroserwisy nie są złe, tylko czy aby na pewno przy tym rozmiarze projektu? Monolit chyba byłby sensowniejszy.
Rozmawiamy ze znajomymi. Na tym etapie zalecają monolit, który będzie można w miarę postępów rozbić na kolejne, najbardziej obciążone i wymagające skupienia fragmenty. Otrzymujemy wycenę, harmonogram. Końca nie widać. Time & materials. Naprawdę lubimy agile, rozumiemy go też całkiem nieźle. Projekty IT nie są dla nas nowością. Problemem jest chyba różnica w skali. Wielkość ma znaczenie. Rozstajemy się.