Mówi się czasami, że ktoś przeżywa takie lub inne negatywne zdarzenie. Poświęca energię i czas na to, by przegryźć się przez problem na swój sposób. Pomijając wynikające z tego stresu reperkusje czysto fizyczne i psychologiczne, jak podniesiony kortyzol albo przygnębienie, efektem natychmiastowym jest obniżenie wydajności i konieczność wykorzystania czasu na leczenie ran. To przekonuje liderów, nawet najmniej wrażliwych lub raczej obojętnych na potrzeby innych ludzi, że przykre zajścia w zespole są czymś niepożądanym.
Wydajny zespół to zdrowy zespół. Zdrowy zespół to zespół o dobrych relacjach. Dobre relacje wynikają z uważności na potrzeby drugiego człowieka. Uważność zaś to rozwinięta empatia. Wszystko, co pomoże w jej rozwinięciu, jest cenne dla organizacji.