To, co miękkie, wymaga twardych miar. Dlatego mierząc ludzkie cechy, należy zachować tak duży rygor, jak to tylko możliwe, aby uzyskać wiarygodny wynik. Tym samym znakomita większość psychozabaw jest zabawą, nie psychologią.
Aby test psychologiczny spełniał założenia wiarygodnego, musi być trafny, rzetelny, wystandaryzowany, znormalizowany, zaadaptowany. Trafny, czyli musi mierzyć to, co ma mierzyć (tutaj bada się zbieżność z innymi testami). Rzetelność oznacza, że pomiar musi być stały w czasie, czyli wypełniając kwestionariusz w tym roku, powinieneś go wypełnić bardzo podobnie w przyszłym. Standaryzacja to ujednolicony sposób posługiwania się testem, co oznacza ujednolicanie warunków otoczenia. Normalizacja zaś to wiedza na temat średniej w populacji, potrzebna do tego, by wiedzieć, co dany wynik oznacza. Adaptacja z kolei jest zazwyczaj przeniesieniem testu z jednej populacji na inną, np. z jednego kraju na inny.
Przy rozwiązaniach biznesowych warto zwrócić uwagę, czy dany test jest testem zaakceptowanym przez naukę – czy ma wszystkie wymagane cechy. Podejmowanie decyzji na temat człowieka w firmie na podstawie testu, który nie budzi zaufania, może nie tylko doprowadzić do szkody dla organizacji, ale i skrzywdzić daną osobę.